( Rozdział 3)
' dotarcie do Ukrainy i tajemnicze miejsce'
Wróciliśmy na miejsce zdarzenia.
Byliśmy zdenerwowani.
- J'm afraid ( boję się/jestem przeztraszona)
- Ja też Iwono. Rozumiesz mnie?
- yes ( tak)
- A jeśli stało się coś bardzo, bardzo strasznego.( powiedział Edek)
- Nie wiadomo.
Gdy doszliśmy zobaczyliśmy pociąg, który był razwalony.
Zajrzeliśmy do środka rozwalonego pociągu...
To co widziałam nigdy nie wymaże mi się z oczu.
Wszystko było rozwalone a ludzie byli nie przytomni i mocno ranni.
- Macie telefon? ( zapytałam)
- yes please ( tak proszę)
- Thank you ( Dziękuję)
- Dzwonimy po karetkę? ( zapytał chomik)
- Dokładnie.
- Yes ( tak)
Gdy zadzwoniliśmy po karetkę czekaliśmy na nią z niecierpliwością.
Po jakimś czasie przyjechała i zabrała wszystkich do szpitala.
Okazało się że w tym pociągu jechał mój wujek Ananiasz.
Zmartwiłam się więc pojechałam z nimi.
Miałam szczęście bo jechaliśmy do szpitala w Ukrainie:).
Gdy dojechaliśmy Edek zapytał:
-Boisz się o wujka?
- Tak.
Mój wujek był na operacji.
Jest najbardziej poszkodowany i musiał przejść tą operację:(.
Po jakimś czasie przeszła koło nas pielęgniarka i zapytałam jej
czy może wie coś na temat wujka.
- Przykro mi ale ta operacja jest ryzykowna.
- Oh no! ( o nie)
- Jest szansa że przeżyje?
- Tak dokładnie nie wiem.
- Przykro mi. ( powiedział Edzio)
- Dzięki.
Po trzech godzinach dowiedziałam się że mój wujek żyje ale jest w strasznym stanie.
- Na szczęście żyje! ( powiedział Edek)
- Właśnie to jest najważniejsze!
Odwiedziłam jeszcze wujka i ruszyliśmy dalej.
Szliśmy i szliśmy...
- Czekajcie chwile muszę odpocząć. ( powiedział chomiczek)
- Masz rację odpoczniemy chwilę.
Oparłam się o ścianę jakiegoś budynku a ona się otworzyła!!
- Wow ( łał )
- Wchodzimy tam? ( zapytał gryzoń)
- Tak... chociaż... nie.
- To w końcu tak czy nie.
- yyy....
- Yes ( tak)
Gdy weszliśmy do środka ściana się zamknęła z wielkim hukiem.
- what's is this place? ( co to za miejsce)
- Boje się ( powiedziałam)
- Ja też.
Nagle za uwarzyliśmy tupanie i z ciemności wyłoniła się osoba....
C.D.N.
( przepraszam mogły byś błędy w angielskim)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz