" Przygoda z chomiczkiem 2" - Dzieciństwo Edzia.
Rozdział 1 - Narodziny...
Urodziłem się jako pierwszy w pięknym fioletowo- niebieskim gabinecie biologicznym w szkole podstawowej 3 w Świerkocinie. Gabinet był ogromny i dobrze oświetlony a to pewnie dlatego że było w nim wiele roślin. Co jakiś czas widziałem jak pani- Myślę że od chemii podlewała te kwiaty a nawet czasami z nimi rozmawiała:). Po mnie urodziły się moje dwie siostry i trzech braci.
Pierwsza siostra miała na imię Łatka, gdyż no swoim uszku miała dziwno wyglądającą plamkę. Następna miała na Imię Eleonora- To po babci. Moi trzej bracia mieli na Imię:
Marek, Hubert i Dyzio.
Po trzech tygodniach mama odstawiła mnie do piersi.
Większość czasu spędzałem na zabawach z rodzeństwem i nie tylko...
- Hej Franek. Zobacz jakie małe chomiki. ( powiedział mały chudy chłopiec wbiegający do klasy)
Raz bawiłem się w berka z Markiem i zauważyliśmy jak nauczyciel od historii krzyczy na dzieci. Zapatrzyłem się biegnąc bardzo szybko i potknąłem się o kamień i upadłem na łapkę.
Po tygodniu mama zaczęła uczyć mnie samo dzielności.
Potem mama uznała, że jestem już dość duży żeby iść do szkółki dla chomików.
Denerwowałem się tym bardziej, że pierwszy dzień szkoły był już jutro. Spojrzałem na plan lekcji. I wyczytałam lekcję w poniedziałek:
chomimatyka
chomikologia
Nadszedł poniedziałek. Mama spakowała mi śniadanie i książki.
Jak już wiecie jestem najstarszy więc jako pierwszy poszłem do szkoły.
Gdy dotarłem na ulicę chomikowską 7...
Wszedłem do klasy od chomimatyki i usiadłem napierwszej ławce przy ścianie. Naglę weszła pani i powiedziała:
Dzień dobry chomiczki jestem pani Irena chomik. Otwórzcie swoje zeszyty do chomimatyki. Dzisiaj nauczymy się liczb od 1 do 5.
Po czterdziestu pięciu minutach zadzwonił dzwonek i udaliśmy się do sali od chomikologi.
Po 15 minutach przyszedł pan od tego przedmiotu i powiedział:
- Wyjdziemy teraz na dwór i poszukamy rzeczy wyrzuconych czy zakopanych przez ludzi. Potem wykorzystacie te wykopaliska na lekcji chomikotechniki, która będzie jutro.
Wyszliśmy z panem nauczycielem na podwórko i zaczęliśmy kopać łapkami i szukać.
Pan powiedział, że musimy się rozdzielić.
Ja pobiegłem do lasu. Był trochę straszny, ponieważ był ciemny.
A, że chomiki mają bardzo dobry słuch a słaby wzrok...
to słyszałem straszne odgłosy a słabo widziałem co to jest.
Nagle usłyszałem intensywny odgłos, który mnie przestraszył.
Zacząłem uciekać byle gdzie. Byle uciec.
Jak przy zabawie w berka potknąłem się o korzeń.
Myślę, że straciłem przytomność.
Po godzinie obudziłem się i nie wiedziałem gdzie iść...
CIĄG...DALSZY...NASTĄPI.....
" Zapraszam"
Hej zapraszam was na mój kanał DunioLandTV!!!!
Są tam już 3 części mojego wyjazdu na ferie zimowe.
Na moim kanale jest wiele muzyk.
Komu się podoba łapka w górę !
A jeśli ktoś chcę mnie obserwować to dajcie subka!!!
Oto tytuły moich wszystkich filmów:
Edek i ja
Oswajanie chomika
Moje ferie zimowe cz. 1
Moje ferie zimowe cz.2
Moje ferie zimowe cz. 3
Dzisiaj około 20:00 będzie cz. 4
Zapraszam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):).
" Pomóżcie!!!!"
Więc chodzi o to, że nie wiem o czym nakręcać na feriach!
Miałam wszystko zaplanowane każdy film.
Ale połowa mojej rodziny się rozchorowała i nigdzie nie wychodzimy więc ja nie mam o czym nakręcać.
Piszcie w komentarzach swoje pomysły.
O 12:00 wejdę na bloga i zobaczę jakie są komentarze.
Napiszcie komentarza!!!!!!!!!!!!!!!!!!
" Kula. Czy chomik
się w niej męczy??"
Kiedy oglądam filmiki na YouTube o chomikach dosyć często widzę jak chomik chodzi w kuli.
Gdy czytam komentarze, niektóre nie są miłe.
Nie którzy myślą, że chomiki męczą się w kuli.
To zależy od chomika.
Jak rozpoznać to czy chomik lubi chodzić w kuli czy nie?
Jeśli chcecie się dowiedzieć to przeczytajcie ten wpis bardzo uważnie.
A na końcu będzie test.
Ok???
Powiem wam to na przykładzie Edzia.
Edek strasznie lubi wychodzić z klatki.
Często go wypuszczam np. po pokoju.
I po jakimś czasie nie chce wyjść do klatki.
Muszę go zachęcać jakimiś smakołykami:).
Czasami też wypuszczam go w kuli.
Czy Edek lubi chodzić w kuli rozpoznaję tak:
Gdy otwieram otwór do klatki i podstawiam kulę to Edek szybko do niej wskakuję biega bardzo szybko i się ze mną bawi.
Gdy otwieram otwór klatki nadstawiam kulę to Edek odwraca się tyłem do wejścia do domku i przebiera łapkami.
To znak, że mu za mało:).
Czy chomik męczy się w kuli.
a. tak
b. nie.
c to zależy od chomika
Czy jeśli chomik nie lubi kuli to powinniśmy go tam na siłę wpychać?
a. Oczywiście i jak najbardziej.
b. nie
Gdy Chomik jest w kuli to powinniśmy na niego co jakiś czas patrzeć?
A. tak
B. nie
Mam nadzieję, że się podobało
miłych ferii do zobaczenia w wpisie w rocznice Edzia:):).
" Powiadomienie"
Hej zamiast wpisów będę...
Nagrywać krótkie filmiki na DunioLandTV.
Film ten będzie przedstawiał mój cały wyjazd na ferie zimowe.
Co wy na to?
To będzie odcinek specjalny.
Będę nagrywać filmiki w miejscach w, których będę:).
A będę w cudownych miejscach:).
Film pokażę się pod koniec ferii zimowych.
Będę nagrywać te filmiki od dzisiaj.
Nie nagram krótkiej scenki tylko w sobotę.
Ale w resztę dni będę nagrywać:).
Pa,pa biorę się za nagrywanie.
(
to mój piesek na zdjęciu.)
" Moje kochane zwierzaki "
Hej powracam z wpisami.
Mam nadzieję, że książka wam się podobała.
Kilka tygodni temu obiecałam wam, że zrobię wpis w, którym powiem co tam u Edzia i opowiem wam o swoim kochanym psie:).
Najpierw powiem wam co tam u Dunia.
Jeśli oglądaliście dwa odcinki na DunioLandTV to pewnie widzieliście, że Edek ma nową niebieską klatkę.
Jest duża i Widać, że Edek bardzo ją lubi.
Zmieniłam mu również podłożę.
Oczywiście nadal uważam, że wióry bez pyłowe są super.
No ale pan w zoologicznym polecił mi Granulaty.
Wyglądają trochę ja jedzenie dla chomika ale się sprawdzają:).
Edzio zaczął już 11 miesiąc!
I już tuż... tuż do jego rocznicy:).
U mojego kochanego Edzia to wszystko... teraz czas na mojego psa.
Mój kochany pies ma jedenaście lat.
Jest to kundelek.
Ma na imię Sabcio.
Jest bardzo zabawny, przyjazny i to najlepszy pies na świecie.
Ma bardzo wierne oczka.
Nie chciałabym innego psa za nic świecie:)
Mówię na niego:
Sabcio, Sabulba, piciuś i sierżant parówkas:)
Mam dla was niespodziankę:).
Postaram się pisać bloga codziennie w ferie...
Co wy na to? Zaczynamy już od piątku?
Pa muszę uczyć się do sprawdzianu z przyrody...!!:).
Od piątku na bloga w chodźcie o koło 20: 00.
Nie obiecuję, że będę pisać codziennie.
Nawet jeśli nie to często!!:)
Hej:)
" Przygoda z chomiczkiem"
( Rozdział 13 )
' Happy End '
- Kiedy? ( zapytałam zapłakana )
- Za jakieś kilka godzin.
- Tak szybko?
- Najlepiej żeby operacja była robiona jak najszybciej.
- Jeśli będzie robiona szybko to może go usuną?
- Mam nadzieję , że tak.
- Zadzwonię do ciebie jutro i powiem czy jest ok czy nie.
- Dobra pa.
- pa.
Moja twarz było zalana łzami.
Można powiedzieć, że to był mój pies.
Patrzyłam na każdą godzinę, sekundę i minute w zegarze.
Całą noc płakałam i nie mogłam spać.
Bałam się okropnie.
Dodatkowo myślałam o Iwonie, która była w innym oddziale.
Nastał następny dzień...
Nie mogłam doczekać się telefonu od Chleo...
Ktoś zadzwonił...
- Halo?
- Cześć Monika to ja Iwona.
- Hej jak tam?
- Chciałam się ciebie coś zapytać.
- No?
- Wiesz dlaczego mam na łóżku powieszoną karteczkę z napisem " Nacz czo "?
- To znaczy, że będziesz miała... operację?!!!!
- Co jak to.
Usłyszałam pikanie i głos następnego telefonu tym razem od Chleo!!!
- Cześć Monika.
- Hej i jak tam?
- Operacja trwała 5 godzin i go... usunęli!!!!!!!!!!!!!!!!:):):):).
- To super!!!!
- Niestety muszę już kończyć mam teraz inny problem.
Godzina 7:00
Właśnie obudził mnie SMS od Iwony mówiący:
- Monika przed chwilą skończyłam operację.
Jest ok. Pani pielęgniarka powiedziała, że wyjdziemy za tydzień ze szpitala. Super nie. Pani pielęgniarka zaraz przyjdzie z wynikami.
Odpisałam jej:
- Cieszę się, że u ciebie wszystko ok.
Pani weterynarz, która badała Edzia powiedziała , że ma złamaną łapkę i powiedziała, że musi jeść wapno...
Zamówiłam jedzenie przez internet. Pewnie nie długo przyjdzie.
Mam nadzieję, że twoje wyniki będą dobre.:)...
Pewnego słonecznego dnia na mój oddział przyszła pewna dziewczyna.
- Cześć ja masz na imię? ( zapytała )
- Monika a ty?
- Kasia. A ten chomiczek jak się nazywa?
- To jest Edzio.
- Miło mi cię poznać. ( powiedziałam )
- Mi też jest miło...
Tydzień później...
- Kasia tu jest napisany mój numer telefonu. Pa i życzę zdrowia...
- Dzięki. Pa
W samolocie...
- Proszę zająć miejsca.
- Iwona...
- No?
- Trochę boję się teraz jeździć samolotem.
- Ja też.
- Tato najpierw będziemy musieli pojechać do Anglii tam gdzie mieszka Iwona?
- Nie.
- To gdzie jedziemy?
- Do polski.
- Z Iwoną?
- Tak.
Iwona, ja i Edek byliśmy bardzo szczęśliwi.:):):):):):):)...
- To super, że Iwona do nas jedzie... ( powiedział Edzio )
Objęłam dwoma ramionami tatę i powiedziałam:
- Tato zastańmy już na zawsze razem:):).
THE END:).
" Przygoda z chomiczkiem"
( Rozdział 12 )
' To nie możliwe'
- A co jak spadniemy? ( zapytał Edek )
- Może nie spadniemy. ( powiedziała Iwona )
Trzymaliśmy się za ręce.
Nagle poczułam niepokój.
Bałam się, że nie skończy się to bezpiecznie!:(.
Wszyscy zaczęli krzyczeć.
Było okropnie!
Niespodziewanie samolot zaczął spadać!!!!!
Baliśmy się strasznie.
Nie da się tego opisać.
Nagle zapadła cisza.
Wszyscy byli nieprzytomni. Ja, Edek i Iwona też.
Obudziłam się w szpitalu.
- Gdzie ja jestem? ( zapytałam )
- W szpitalu, który jest w Australii.
- Kim pan jest?
- Jak to kim. Nie poznajesz mnie?
- Tata?
- No a kto.
- Powinieneś być w szpitalu w Nowej Zelandii.
I z kąt wiedziałeś, że tu jestem?
- Mówili o tym w telewizji. Gdy się do wiedziałem, że tu jesteś musiałem przyjechać.
- Kocham cię.
- Ja też.
Tata powiedział mi, że spałam tak kilka dni.
Gadaliśmy i gadaliśmy...
I pomyślałam o Edziu i Iwonie...
Po jakimś czasie przyszła pielęgniarka i powiedziała, że z Iwoną i Edziem wszystko dobrze i pytają się o mnie.
Pani pielęgniarka przyniosła do mnie Edzia i położyła mi go na brzuchu.
- Duniuś jest ok?
- Tak.
- Twój chomiczek mówi? (zapytał tata )
- Tak. To najleprzy chomiczek na świecie!!!
- Tato podaj mi worek z jedzeniem dla Edzia i poidełko.
- Proszę.
- Dzięki.
Byłam bardzo szczęśliwa.
Zadzwonił mój telefon.
- Halo...
- Cześć Monika.
- Hej Chleo.
- Wiesz Edzia nie dawno Urodziła.
- Super. Ile jest młodych?
- 6.
- Super. pa.
- pa.
Powiedziałam to Edziowi, który właśnie spożywał swój posiłek.
Bardzo się ucieszył.
- Tato kiedy wyjdziemy, że szpitala?
- Pewnie za tydzień.
Nagle znowu zadzwoniła Chleo.
- O co chodzi?
- As będzie miał operacje!
- Dlaczego?:(.
- Byłam z nim u weterynarza bo był osowiały i wykryto mu raka.:(.
- Co...?...
CIĄG...
DALSZY...
NASTĄPI...
(NASTĘPNY ODCINEK BĘDZIE OSTATNI)