" Wyjazdy i pisanie "
Hej:)
Pewnie wyjechałaś już na wakacje????
Wiecie co będę pisać od wtorku wpisy o moim wyjeździe. Filmików nie będę wstawiać często tylko bardzo rzadko, ale będę pisać często!!!! Będę robić zdjęcia i takie tam. Może na bloga wstawię filmik. Mam nadzieję, że uda mi się pisać!!!!
MIŁYCH WAKACJI!!!!!!<3
niedziela, 29 czerwca 2014
piątek, 20 czerwca 2014
" ZNOWU?????"
Hej właśnie wróciłam do domu i dowiedziałam się, że Sabcio znowu miał atak!!!!!!!!!
Wymiotował znowu, ale rodzice pojechali do weterynarza lub na pogotowie dla zwierząt...
I pan zrobił mu badania pobrał krew i ma zadzwonić!!!!
Kilka tygodni temu przestałam martwić się o Edka chodziłam smutna o niczym innym nie myślałam...
A teraz będę chodzić smutna z powodu Sabcia...
Mama mi mówiła, że myślała, że już to koniec (mam łzy w oczach pisząc ten wpis )
Mama mówiłam, że pewnie zadzwoni wieczorem i nawet jeśli to ma być 12 w nocy to poczekam i wam napiszę!
Sabcio ja mam nadzieję Edek wszyscy, więc ty też miej<3
KOCHAM CIĘ SABCIO!!!!!!
DASZ SOBIE RADĘ JAK EDEK I JA.
TEŻ W CIEBIE WIEŻE!!!!!!!<3
środa, 18 czerwca 2014
" Wakacje"
Hej<3
Dziwne, bo piszę do was wcześnie w godzinach szkolnych:O
Wolałabym chodzić do szkoły niż przeżywać...
To. Dziwnie mi jest i trudno mi jest się z tym pogodzić, ale postaram się być dzielna jak Edek w dniach okropnej choroby!!!!
Ok. Do rzeczy:
Pamiętacie jak w jednym z wpisów mówiłam wam, że miałam pisać kiedy byłam w szpitalu, ale mówiłam , że nie miałam czasu.
Tyle badań + szkoła itp. Opowiadałam wam też o swojej chorobie. Mówiłam, że prawdopodobnie mam chorobę tkanki łączne no i wiem teraz, że ją mam. Mówiłam, że mogą powstawać dzięki niej inne choroby...
Od dwóch tygodni boli mnie pięta i nie mogę na nią stawać.
Więc chodzę o...
kulach. Wszyscy ( no większość ) patrzą się na mnie jak bym była z innej planety czy wo góle inna. Teraz jednak staram powoli chodzić bez kul, ponieważ chciałabym na wakacje chodzić przynajmniej bez nich. 27 czerwca odkładam je i nie patrze na nie przez całe lato. Dlatego teraz w domu staram się chodzić bez tylko jak wychodzę biorę je ze sobą.
Edek miał nadzieję, więc ja też będę mieć nadzieje i ja Edek i sierżant parówkas będziemy dzielni!!!!!<3
poniedziałek, 2 czerwca 2014
" Przygoda z chomiczkiem 2- dzieciństwo Edzia"
(Rozdział 3)
(' plan')
O nie i co będzie, co będzie!!!!!!!! (pomyślałem w myślach)
Ze strachu podskoczyłem, bo nie wiedziałem co knuje ten przebiegły zwierz.
- A czy u was kiedyś była jakaś bitwa????? ( zapytałem już nieco spokojniejszym głosem)
- Było już kilka.
- Zawsze wygrywał wilk czy może mieszkańcy.
- No..... Nie:(
Razem z Trixi myśleliśmy co robić.
Po jakiejś godzinie myślenia miałem plan trochę niebezpieczny, ale kto z was nie lubi czasami poczuć dreszczyku emocji...
Mój plan był taki: Trzeba o zmroku zakraść się do domu wilka i dowiedzieć się jaki mają plan.
- Masz rację za pomniałam Ci powiedzieć, że wilk zawsze chowa swój plan ( nie wiem gdzie) i zapisuje go jakimś szyfrem, którego nigdy nikt nie może odczytać, ale to rzeczywiście wielkie ryzyko.
On jest wilkiem drapieżnikiem, mięsożercą a my małymi gryzoniami!!!!
- Nie martw się będzie dobrze pomorze nam w tym cały las!!!!!
Opowiedzieliśmy wszystkim zwierzakom nasz plan...
Zgodzili się i ruszyliśmy w drogę.
Królik bardzo mądry... opowiadał nam wszystko na temat wilka i ich strażników.
- Ok... wilk zawsze o pół nocy wychodzi by iść do kina...
Wtedy na straży stają dwa dziki bardzo głodne. Słyszałem, że wilk kazał im nic nie jeść przed bitwą. ( powiedział królik)
Wymyśliłem, więc jeśli bitwa ma rozegrać się jutro. To niech dziki złamią nakaz wilka i coś zjedzą...
Sowa wyciągnęła z kieszeni kawałem roślin i świeżego mięska...
I z ukrycia rzuciła je pod ryjki dzików...
- Może na jeden się skusimy???? ( powiedział dzik nr.1 )
- Ok jeden nam nie zaszkodzi.....
Dziki zaczęły jeść, więc my za ich plecami weszliśmy do domku...
Weszliśmy do domku a tam.... była siostra Trixi!!!!
Siostry przytuliły się mocno.
- Powinniśmy zastawić je same. ( powiedział król )
Wbiegliśmy do ostatniego pokoju jakaś stara skrzynia się posunęła co zwaliło krzesło, a krzesło poruszyło piłeczkę do pingponga, zajrzeliśmy tam i leżał tam stary zeszyt z planem...
- Wiedziałem , że znowu będzie zapisany szyfrem. ( powiedział królik) nawet ja nie mogę go odczytać..
Krzyknąłem:
- Pan na chomikologii mówił coś o tych znakach!!!
Wyrwaliśmy tą kartkę i razem ze wszystkimi szybko wybiegliśmy.
- Ok to co oznaczają???? ( zapytali wszyscy Hurem )
Więc tak.....
C. d.n
(Rozdział 3)
(' plan')
O nie i co będzie, co będzie!!!!!!!! (pomyślałem w myślach)
Ze strachu podskoczyłem, bo nie wiedziałem co knuje ten przebiegły zwierz.
- A czy u was kiedyś była jakaś bitwa????? ( zapytałem już nieco spokojniejszym głosem)
- Było już kilka.
- Zawsze wygrywał wilk czy może mieszkańcy.
- No..... Nie:(
Razem z Trixi myśleliśmy co robić.
Po jakiejś godzinie myślenia miałem plan trochę niebezpieczny, ale kto z was nie lubi czasami poczuć dreszczyku emocji...
Mój plan był taki: Trzeba o zmroku zakraść się do domu wilka i dowiedzieć się jaki mają plan.
- Masz rację za pomniałam Ci powiedzieć, że wilk zawsze chowa swój plan ( nie wiem gdzie) i zapisuje go jakimś szyfrem, którego nigdy nikt nie może odczytać, ale to rzeczywiście wielkie ryzyko.
On jest wilkiem drapieżnikiem, mięsożercą a my małymi gryzoniami!!!!
- Nie martw się będzie dobrze pomorze nam w tym cały las!!!!!
Opowiedzieliśmy wszystkim zwierzakom nasz plan...
Zgodzili się i ruszyliśmy w drogę.
Królik bardzo mądry... opowiadał nam wszystko na temat wilka i ich strażników.
- Ok... wilk zawsze o pół nocy wychodzi by iść do kina...
Wtedy na straży stają dwa dziki bardzo głodne. Słyszałem, że wilk kazał im nic nie jeść przed bitwą. ( powiedział królik)
Wymyśliłem, więc jeśli bitwa ma rozegrać się jutro. To niech dziki złamią nakaz wilka i coś zjedzą...
Sowa wyciągnęła z kieszeni kawałem roślin i świeżego mięska...
I z ukrycia rzuciła je pod ryjki dzików...
- Może na jeden się skusimy???? ( powiedział dzik nr.1 )
- Ok jeden nam nie zaszkodzi.....
Dziki zaczęły jeść, więc my za ich plecami weszliśmy do domku...
Weszliśmy do domku a tam.... była siostra Trixi!!!!
Siostry przytuliły się mocno.
- Powinniśmy zastawić je same. ( powiedział król )
Wbiegliśmy do ostatniego pokoju jakaś stara skrzynia się posunęła co zwaliło krzesło, a krzesło poruszyło piłeczkę do pingponga, zajrzeliśmy tam i leżał tam stary zeszyt z planem...
- Wiedziałem , że znowu będzie zapisany szyfrem. ( powiedział królik) nawet ja nie mogę go odczytać..
Krzyknąłem:
- Pan na chomikologii mówił coś o tych znakach!!!
Wyrwaliśmy tą kartkę i razem ze wszystkimi szybko wybiegliśmy.
- Ok to co oznaczają???? ( zapytali wszyscy Hurem )
Więc tak.....
C. d.n
Subskrybuj:
Posty (Atom)